menu_AFT20

czwartek, 24 maja 2018

Helsinki w 10h czyli Helsinki w jeden dzień

Do stolicy Finlandii wybrałyśmy się na jeden dzień promem z Tallinna.

Podróż w jedną stronę trwa około 2 godziny, a koszt takiej podróży to około 50 zł dla jednej osoby w obie strony. Promy kursują kilka razy dziennie, więc takie rozwiązanie wydaje się bardziej ekonomiczne niż nocleg w Helsinkach.
Najpopularniejszym przewoźnikiem na tej trasie jest Tallink i tam należy szukać połączeń.

Po wpłynięciu do portu możemy dotrzeć do centrum miasta pieszo lub tramwajem. My wybrałyśmy tańsze rozwiązanie - pieszo.
Idąc wzdłuż nabrzeża na sam poczatek natrafiamy na Bad Boy'a, o którym wcześniej nie miałyśmy pojęcia. Przyznaje się, że nie byłyśmy super przygotowane. Miałyśmy raczej mapę i kilka kropek na niej z miejscami, które chciałyśmy zobaczyć.


Do centrum idzie się około 25 minut. Nie jest to droga bez końca, bo co chwilka trafiamy na ciekawe rzeczy.

Tym razem jest to dzieło nazwane "Horyzont" i obisuje Morze Bałtyckie. Projekt dzieła podarował profesor hannu Kähönen. Długość dzieła odpowiada średniej głębokości Morza Bałtyckiego i wynosi 54 metry. 
Dodatkowo dowiedziałyśmy się, że Morze Bałtyckie obejmuje zasięgiem 14 krajów i ma powierzchnię 1720000 km kwadratowych.


Teraz ruszamy na Narinkka Square, gdzie znajduje się Kamppi Chapel of Silence. Niezwykłe miejsce ciszy zbudowane z fińskiego drewna. Jest piękne zarówno z zewnątrz jak i od wewnątrz. Niesamowite jest to, że z placu na którym słychac milion dźwięków, wchodzi się do pomieszczenia tak nizwykle wyciszonego, że jest to niewiarygodne. Słychać tu każde głośniejsze westchnięcie, nie wpominając o spuście migawki robiącej zdjęcie.


Idziemy dalej. Jest piękne słońce, choć temparatura wynosi 9 stopni na plusie. Początek maja, to jeszcze rześkie tempartury, szczególnie gdy w Polsce mamy juz ponad 24 stopnie.
Po drodze mijamy Dworzec Kolejowy czyli Helsinki Central Station.


Naszym celem jest  Plac Senacki, nad którym wznosi się najbardziej znana w Helsinkach biała Katedra Luterańska. Mimo pogody (dla nas jeszcze zimno) siedzi przed nią na schodach dziesiątki osób. Wtapiamy się w tłum i także siadamy na schodach na ciepłych softach. Wyciągamy z plecaka nasze drugie śniadanie i zaczynamy jeść. Nagle nad naszymi głowami zbierają się mewy. Siadają schodek wyżej i drą się na potęgę, by się z nimi podzielić. Jesteśmy nieugięte i głodne, a mamy tylko po rogaliku. Po chwili się poddają i odlatują.


My jeszcze przez chwilę patrzymy na ludzi, a następnie robimy sobie jeszcze spacer dookoła  Katedry. Niestety do środka nie da się wejść, bo trwa jakaś uroczystość.


Kolejnym celem jest SkyWheel.  Znane koło widokowe znajdujące się przy nabrzeżu. Idąc w jego stronę mijamy most z zawieszonymi kłódkami, który przypomina Most Tumski z Wrocławia. Jednak ta konstrukcja jest zdecydowanie młodsza i jeszcze dźwiga na sobie mniej miłości zakochanych par.


Kupujemy bilety. To jedyna płatna atrakcja (poza obiadem) w Helsinkach jakiej kosztujemy. Dorosły płaci 12 Euro, a dziecko lat 9 tyle samo Euro ile ma lat :) Taki zbieg okoliczności.
Najpiękniejsze jest to, że na kole kręcimy się dość długo. Wykonujemy chyba 5 obrotów. Podczas pierwszych robimy dużo zdjęć, a przy trzecim zaczynamy sie już tylko delektować widokami.
Super sprawa!




Na deser idziemy pod Sobór Zaśnięcia Matki Bożej. Jest już nieco cieplej i przyjemniej. Robimy kilka zdjęć i jak kilka innych osób siadamy sobie przed soborem na rozgrzanych kamieniach i ponownie delektujemy się widokami.


Dookoła czuć wiosnę, która tu dopiero budzi się do życia. Kwitną kwiaty, świeci słonko, a trawa dopiero zaczyna nabierać koloru soczystej zieleni.


Helsinki bardzo nam się spodobały. Mimo zabójczych cen (kupowałyśmy pamiątki: breloki, magnesy oraz jedzenie), czułyśmy sie bardzo dobrze w tym mieście. Ludzie sa mili, uśmiechnięci, nie biegną w patrzeni jedynie przed siebie. Finlandia okazała się dla nas łaskawa i słoneczna. Oby tak było za każdym razem, bo chętnie byśmy wróciły.

7 komentarzy:

  1. Um belo passeio estou a gostar de ver.
    Um abraço e continuação de uma boa semana.

    Andarilhar
    Dedais de Francisco e Idalisa
    O prazer dos livros

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać TWoje wpisy na tym blogu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog. Bardzo lubię stronki tego typu. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super relacja z fajnej wycieczki. Helsinki to ciekawe miejsce, które zdecydowanie warto zobaczyć na własne oczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa wycieczka. Warto udać się w to miejsce.

    OdpowiedzUsuń