Miałyśmy dziś okazję podróżować po niebie razem z bohaterem książki Antoine de Saint-Exupery w poszukiwaniu jego róży. Mogę powiedzieć, że bajka dla dzieci wciągnęła nawet mnie i przez około 30 minut gapiłam w sklepienie planetarium jak moja córa. Nie opowiem o czym dokładnie był pokaz, ale z pełnym przekonaniem mogę go polecić. Bilety dla dorosłych kosztują 12zł, dla dzieci 6zł i uważam, że nie jest to duży wydatek w porównaniu z klasycznym kinem.
Oczywiście na koniec pokazu wykonałyśmy klasyczne zdjęcie na tle projektora. Nie codziennie mamy doczynienia z takim cudeńkiem techniki.
Chwilkę potem stałyśmy ponownie do kasy po bilety do Obserwatorium (2zł/osoba). To miejsce również serdecznie polecam.
Nie wiem ilu z Was tu było, ale teraz czas na odrobinkę historii... Planetarium w Chorzowie imieniem Mikołaja Kopernika istnieje od 1955 roku i całkiem niedawno obchodziło swoje pięćdziesięciolecie (mamy oczywiście jubileuszową pieczatkę). Luneta soczewkowa, która znajduje się w obserwatorium astronomicznym jest największym teleskopem w Polsce i robi naprawdę wielkie wrażenie. Miałyśmy zaszczyt na ochotnika otworzyć sklepienie obserwatorium i już ta chwila była niezapomnianym przeżyciem dla Asi. Pamiętajcie, że aktywny udział w zwiedzaniu pozwala dużo więcej zapamiętać.
Po ciekawym wykładzie i obejrzeniu rzutu słońca, miałyśmy okazję już przy małej ilości osób podotykać i chwilkę się pobawić. Fajnie! Nawet dla mnie, baby po trzydziestce ;-)
Dowiedziałyśmy się też dużo na temat zaćmienia słońca - następne widoczne na Biegunie Północnym w 2015 roku oraz zależności pogody od aktywności słońca.
Zaraz po wyjściu znajduje się waga pokazująca ciężar człowieka na różnych ciałach niebieskich w odniesieniu do naszej ziemskiej wagi. Kobietom polecany jest Księżyc, a mężczyznom Słońce.
Sami zgadnijcie dlaczego?
Można również wskoczyć wirtualnie w kombinezon astronauty.
Obecnie wejście od prawej (sugerując się poniższym zdjęciem). Można trafić po białych strzałkach, wystarczy patrzeć pod nogi.
Warto również zajrzeć do Mikołaja, który nadal patrzy w niebo i jak to z historii już wiemy, dobrze mu to wychodzi.
Cała wycieczka mimo upału ponad 30 stopni udana. Planetarium nadal robi na Asi wrażenie, a po zejściu na Aleję Gwiazd ilość ludzi spada do minimum i robi się przyjemnie. Nadal mało osób zagląda na pokazy i może dlatego to miejsce ma urok i czar. Nie czujemy się jak w markecie, bo tym co się spieszy poszwędać znikają gdzieś za zakrętem w mgnieniu oka.
Do zobaczenia!
Witam Pani Katarzyno,
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się Pani podobał mój seans :)
Jest całkiem świeży. Premiera miała miejsce 22 czerwca :)
pozdrawiam,
Jarosław Juszkiewicz
Bardzo nam się podobało i dzięki takim ludziom jak Pan lubimy wracać w takie miejsca!
Usuń