W roku 1996 powstał "Krakowski Zespół do Badań Autostrad", który skupia ludzi z kilku znanych instytucji: Instytutu Archeologii i Etnologii PAN-u, Muzeum Archeologicznego z Krakowa oraz UJ. To ta ekipa zdolnych ludzi prowadziła badania wykopaliskowe na trasie budowy autostrady A4. W trakcie trwania badań powstało 170 stanowisk, które łącznie zajęły obszar ponad 200 hektarów ziemi. Dzięki poświęceniu ludzi nauki uzyskaliśmy bardzo ciekawe i niezwykle istotne eksponaty, które są ważnym elementem nie tylko Polskiej, ale również światowej historii.
Na wystawie możemy zobaczyć stare gliniane naczynia, elementy ozdobne z różnych stron i wieków...
...możemy poznać nie tylko to co zostało odkryte, ale również techniki eksploracji terenu.
Możemy zatrzymać się na chwilkę przy multimedialnych monitorach i obejrzeć odtworzone komputerowo zespoły osadnicze lub filmik wykonany z lotu ptaka podczas wykopalisk.
Mnie zaciekawiła kobieta i jej obraz z przed 5500 lat p.n.e. czyli z Neolitu. Zatrzymałam się na chwilkę przy dość ciekawej tablicy dotyczącej odnalezionych glinianych rzeźb kobiecego malunku oraz...
...posążku kobiety, który wygląda dość nieproporcjonalnie (jakby się piersi zsunęły na brzuch :-) Do tego jeszcze wariacka dziura między nogami. Kojarzy mi się to na dwa sposoby: z płodnością, bo od zawsze kobieta kojarzona była z rodzeniem dzieci oraz z taką staruszką, której już wszystko zwisa. Przepraszam jeśli kogokolwiek moje słowa miałyby urazić.
Na deser dorzucam jeszcze zdjęcie, jednej z dwóch sal związanych z tematem opisywanej przeze mnie wystawy. Pamiętajcie, że dzieci w muzeum się nie nudzą i wiele zapamiętują. Moja córa widząc krzemienie pamiętała, że używała takich do cięcia skóry i ciosania patyków we Wrocławiu, a kilka eksponatów przypominało jej krakowskie podziemia. Tak więc tym, którzy z różnych przyczyn nie mogę pojechać ani do Wrocka, ani do Krakowa polecam Sosnowiec i sobotnie bezpłatne wejścia. Muzea są dla wszystkich!
Nie zgodzę się co do najdroższej autostrady, że to A4. Jadąc autostradą z Poznania na Łódź trafia się na 3 bramki i na każdej trzeba płacić a kwota znacznie przewyższa tą do Krakowa. Nawet jeśli pojedziemy A1 do Gdańska życzą sobie trochę ponad 30 zł. Także nasza A4 nie jest jeszcze taka straszna :)
OdpowiedzUsuńNo Dareczku to zostałam uświadomiona :-) Choć powiem Ci, że jechałam i na Wrocław i nad morze i kalkulując liczbę kilometrów do ilości kasy na bramkach, to KTW-KRK do tanich nie należy (a do tego jeszcze nasze Polskie zarobki :-)
UsuńSuper jest Twój blog, właśnie czegoś takiego szukałem. Mam nadzieję, że nie będziesz robić problemów z tego powodu, że dodam Cię do mojej listy blogów, na których się wzoruję. Czekam na następne, ciekawe wpisy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam!
Usuń