czwartek, 5 października 2017

Islandia - u Świętego Mikołaja

Idą Święta, więc czas napisać list do Świętego Mikołaja. Zbyt oczywistym byłoby napisanie go i zostawienie drugi rok z rzędu na parapecie, więc wybrałyśmy się do Domku Świętego Mikołaja na Islandii.
Gdzie to?
Sveinsbær, Hrafnagil, 601 Akureyri, Islandia
Mówiąc prostym językiem, jadąc do Akureyri od strony Reykiawiku należy przejechać przez miasto i tuż przed mostem na wodzie skręcić w drogę 821 w kierunku Hranagil. Po przejechaniu około 18 km domek znajdziemy po prawej stronie. Jest obok niego łady parking, który lepiej widać niż czerwoną zabudowę i to właśnie tu należy się zatrzymać.



Całość tworzą dwa obiekty - sklep oraz Świąteczny Domek. Oczywiście wszystko prowadzone jest z naciskiem na sklep, bo każdy drobiazg (maskotki, ozdoby świąteczne, mydełka, dżemy, ręcznie robione serwety czy ściereczki) można tu kupić.
Otwarte od 14:00, ale my o 12:00 nie pocałowałyśmy klamki. Nie sugerujcie się zatem do końca rozpiską.
To na początek idziemy do świątecznego sklepiku na drobne zakupy (uwaga: ceny nie zabijają, ale doprowadzają do zadyszki).
Tu można kupić domowe smakołyki i ręcznie robione dodatki.




Uległyśmy mydełkom. Pachniały cudownie. Każde inaczej. Kolorystyka dobrana była do płci. Nie były najtańsze, ale w końcu prezenty od Świętego Mikołaja muszą być. Pani pięknie zapakowała każde z osobna w cenie i z uśmiechem na twarzy skasowała nas, życząc miłego dnia.

Zapytałyśmy jeszcze czy Mikołajowa Chatka jest już otwarta i czy możemy wejść. Odpowiedź brzmiała, że tak i że serdecznie zapraszają.

Przed domem stoi Mikołajowa podobizna, więc Asia koniecznie musiała zrobić sobie tam zdjęcie.


Weszłyśmy do środka. Wydawało mi się to wszystko jakieś takie małe, aż ujrzałam schody na dół.


Dziesiątki ozdób świątecznych (oczywiście każdą można kupić), choinki ubrane w ręcznie malowane bombki oraz maskotki szyte ręczne (Mikołaje, bałwanki, renifery).
A w rogu piękna księga, do której można wpisać życzenia świąteczne. Bingo! To było to!


Marzenia naszych pociech są najważniejsze. Poza tym dobrze wiedzieć 3 miesiące przed Gwiazdką co sobie życzą.





Domek jest fajny. Cieszę się, że miałam okazję tu przyjechać.
Nikt mnie na nic nie naciągał i nie namawiał. Zapach, klimat, światła, to wszystko tworzy niezapomniane wrażenia i czujesz się jak dziecko. Cudownie!

11 komentarzy:

  1. Wow, ale super miejscówa!!! Chciałabym tam pojechać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest niesamowita i potrafi zaczarować :-) Polecamy ją w 100%!

      Usuń
  2. Ależ tam musiało pachnieć w tej chatce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Po wyjściu całe ciuchy pachniały do wieczora :-)

      Usuń
  3. Oj, to chyba marzenie każdego dziecka znaleźć się w takim domku... pytanie, czy tylko dziecka? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O nieee! A my nawet nie wiedzieliśmy, że Mikołaj urzęduje na Islandii 😉 zamiast wcinać lody w Akureyri mogliśmy podrzucić mu listę z naszymi marzeniami osobiście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Akureyri też jest skrzynka do której wrzuca się listy do Świętego ;-)

      Usuń
  5. Mój mąż mówi o tym już od miesiąca, ale niestety w tym roku nie damy rady odwiedzić Islandii. Strasznie się cieszę jednak, że czytam Twój tekst, bo teraz sama wiem jak to wszystko może wyglądać. W przyszłym roku też zawieziemy nasz list! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Islandia jest piękna i masz cholernie mądrego męża. Polecam ją Wam gorąco!

      Usuń
  6. Szkoda, że nie pisałaś wcześniej, ze wybierasz się do Mikołaja... mam kilkustronicowy lit do niego! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałem, że Św. Mikołaj stacjonuje w Laponii, ale ta chatka na Islandii też jest świetna. Miejsce, które na pewno spodoba się każdemu dziecku ;)

    OdpowiedzUsuń