Muzeum mieści się niedaleko rynku w starej XVIII - wiecznej wieży zegarowej, która miała być dzwonnicą nigdy nie pobudowanego kościoła grecko-katolickiego.
Bilety są ciut drogie, ale mimo to warto zajrzeć (10 zł dorosły, 5 zł dziecko).
Dziś to niezwykłe muzeum przyciąga turystów swoim ogromnym zbiorem dzwonów i fajek.
Można tu odnaleźć dzwony kościelne, dzwony ze statków jak i dzwoneczki. Poznamy technologię wytwarzania dzwonów i ich serc. Dzwony wiszą nad naszymi głowami i tworzą niesamowity klimat.
Piętro po piętrze, które pokonujemy schodami, odkrywa kolejne ciekawostki. Raz fajki, a raz dzwony.
Fajki oczywiście to również niezwykła kolekcja. Rzeźbione, ceramiczne, a nawet z koci słoniowej. Fajki wodne i zwykłe fajki do ust, jak u Wojaka Szwejka.
Nigdy nie przypuszczałam, że aż tyle rodzajów, kształtów i kolorów mogą ilustrować fajki. W końcu palenie nie jest u nas czymś, za co się ludzi chwali.
Bonusem jest widok z wieży zegarowej. Można po raz kolejny podziwiać Przemyśl z góry. Schodki na samą górę są bardzo wąskie i strome, ale widok warty każdego wysiłku.
Dzień dobry! Z przyjemnością czytam i oglądam Pani zdjęcia. Mam pytanie: czy można sobie zadzwonić jakimś dzwonem w muzeum? Wydaje mi się, że większość z nich nie ma serca.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Większość ma wyjęte serca. Przede wszystkim te duże. Jak dobrze pamiętam, to w jakiś mniejszych serca jeszcze były i ja bym dzwoniła.
Usuń