Ratusz znajduje się na lwowskim rynku i nie sposób go pominąć. Warto jednak skorzystać z możliwości wdrapania się dziesiątkami drewnianych schodów na jego wieżę i pooglądać miasto z góry.
Wycieczka raczej dla odważnych, bo BHP na Ukrainie i w Polsce, to dwa różne światy. Nie twierdze, że jest niebezpiecznie, ale schody są chwilami bardzo wysokie i jest ich duuuuużo. Ja na drugi dzień najzwyczajniej miałam zakwasy :-)
Wejście na wieżę ratusza to koszt 15 UAH czyli ok. 2,5 PLN. Asia jako 7-latka nie płaciła nic.
Jak już wdrapiemy się na samą górę, to nad naszymi głowami powiewa ukraińska flaga i wisi działający dzwon ratusza. Niesamowite!
Do tego widok... ma się całe miasto jak na dłoni. Trzeba przyznać, że Lwów jest piękny, mimo iż jest nieco zaniedbany. Kamienice mają cudowne rzeźbienia, freski i kolory. Miasto tętni życiem. Na rynku słychać gwar. Ludzie coś grają, śpiewają, malują, pokazują sztuczki.
Oczywiście selfie musi być. Choć grzało mocno i słońce świeciło prosto w oczy.
Będziemy tęsknić za Lwowem. Straszyli nas tym miastem - wojną, a tak na prawdę poczułyśmy się t jak w domu. Nawet nie trzeba było starać się by rozmawiać po angielsku, bo z każdym dogadałyśmy się po polsku.
Wybieram się w październiku do Lwowa i zastanawia mnie jedno - długo się wraca przez granicę? Jak z kontrolami?
OdpowiedzUsuńPaulina, od granicy jest około 65 km do Lwowa. Jeśli jedziesz marszrutką czyli busikiem, to podróż trwa około 2,5h. Kontrole tam - nie czekałam długo. Jakieś 25 minut. Pewnie zależy to od dnia. Powrót jeszcze szybciej, bo na bramce polskiej czyli wejściu do Unii nie było nikogo. Ogólnie zaplanuje dzień na dotarcie i dzień na powrót, a nadmiar czasu wykorzystaj na zwiedzanie.
UsuńDziękuję za odpowiedź :) Tak pewnie zrobimy, planujemy wycieczkę 3-dniową.
Usuń