Dziś o kolejnej atrakcji południowego Izraela i kilka słów o jeździe na stopa po tym państwie.
Zaczniemy od końca. Stopowanie.
Jeśli ktoś był w Izraelu i odwiedził Red Canyon, to na pewno zorientuje się, że zdjęcie robiłyśmy dokładnie przy zjeździe do kanionu. Dlaczego? Bo tak szybko złapałyśmy stopa, że dotarłyśmy na miejsce zanim pstryknęłyśmy fotkę. W drugą stronę czekałyśmy 10-15 minut. Muszę przyznać, że stop działa tu świetnie niezależnie od tego czy mamy ze sobą mały czy duży plecak. Podróżowałyśmy we trzy (dwie dorosłe i jedna młoda babeczka ;-), więc jest to dość spora liczba człowieka do jednego auta. Mimo wszystko udawało się bez problemu. Jedyne co było bolesne, to w Izraelu nikt nie zapina pasów, więc nie martwią się o ich stan. Nie używa się fotelików dla dzieci i pali się sporo w autach. Mimo to, wszystkie podróże wspominamy bardzo dobrze.
Teraz wrócimy do Red Canyon'u, bo to cudowne miejsce i nie można go pominąć będąc w Eilacie choćby na chwilkę.
Słyszeliście kiedyś o Kanionie Antylopy w USA?
Red Canyon to jego miniaturowa wersja. Ma około 1200 metrów długości, a oświetlony przez promienie słońca, ukazuje swoje piękno.
Rządzą tu czerwienie w różnych odcieniach z dodatkiem pomarańczy. Nie da się tego opisać. Trzeba tu stanąć, by to zobaczyć.
Jeszcze jakiś czas temu sami Izraelczycy nie potrafili pokierować turystów do Czerwonego Kanionu, dziś jednak doskonale wiedzą, gdzie się znajduje. Rosnąca ilość przyjezdnych zmusiła ich do poznania geografii własnego kraju, utrwalenia tej wiedzy i dzielenia się nią.
W gorące dni polecamy zabrać ze sobą 2-litrową butelkę wody na osobę jako minimum. Przed wejściem na szlak znajduje się mapa informacyjna i parking oraz bezpłatne "pole namiotowe". Nazwa może na wyrost, ale jest miejsce na rozbicie legalnie namiotu i miejsce na ognisko. Nie ma innych udogodnień (toalety czy dostępu do wody).
Będąc w Kanionie po raz pierwszy widziałam nieznane mi wcześniej zwierzęta nieco przypominające pieski preriowe, różne dziwne robale i jaszczury. Byłyśmy tam przy około 20 stopniach Celsjusza i nie umiem sobie wyobrazić tego żaru przy 40 stopniach. Dlatego pamiętajcie o wodzie, bo to bardzo ważne.
Do kanionu można dostać się także autobusem jadącym pomiędzy Eilatem i lotniskiem w Ovdzie. Kursuje tu 282. Jego rozkład dostosowany jest do odlotów i przylotów, więc nie jest to regularny co kilku lub kilkudziesięcio - minutowy kurs.
W kanionie bywa wietrznie, a niektóre miejsca są zacienione. Przy temperaturze 20 stopni musiałyśmy założyć przeciwwiatrowe kurtki, bo przeszywało nas zimno. Oczywiście raz się ubierałyśmy, a raz rozbierałyśmy.
Podsumowując...
Red Canyon to jedno z kilku miejsc na tak zwanej liście "must see". Jest to miejsce bezpłatne i piękne, a dostać się tu można stopem, więc powinno trafić na Wasze listy miejsc do odwiedzenia.
Może te zwierzęta przypominające pieski preriowe to góralki? Podejrzewam, że właśnie te futrzaki masz na myśli ;) Nam niestety nie udało się ich zaobserwować... Chyba było dla nich zbyt gorąco. Co do tego, że jeszcze niedawno sami Izraelici nie słyszeli o kanionie - Prawda to! W 2014 roku gdy byliśmy w tych okolicach nawet żołnierze na pobliskim posterunku kontrolnym nie potrafili nam wskazać drogi. W ogóle nawet nie słyszeli o czymś takim jak Czerwony Kanion. Obecnie nie ma już tego posterunku, ale i problem z odnalezieniem miejsca przestał istnieć ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, to mogły być górlaki. Wyglądały słodko i były niesamowicie zwinne. Nauczyłam się czegoś nowego - dzięki!
UsuńGostei bastante de ver estas fotografias deste fantástico sitio.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Obrigado e bem-vindo o tempo todo.
UsuńAleż przyjemny blog znalazłam. Kocham podróże, chętnie odbędę je z wami. :) Bardzo przyjemnie się czyta i ogląda zdjęcia. Bije od Was taka radość, wdzięczność. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy i zapraszamy! Kochamy te nasze małe podróże, więc płynie to prosto z naszych serduszek. Pozdrawiamy!
UsuńPiękne miejsce. Te formacje przyciągają wzrok.
OdpowiedzUsuńMasz rację. To cudowne miejsce.
UsuńRównież byłam w tej części Izraela na prawie miesiąc. Gdy się wyjeżdża na dłuższy okres to powinniśmy się ubezpieczyć. Trzeba również wybrać dobrą firmę ubezpieczeniową. Ja źle wybrałam i później miałam sprawę w sądzie. Na szczęście sprawę wygrałam dzięki Kancelarii adwokackiej w Katowicach. Mój prawnik bardzo dobrze zna się na prawie, co pomogło mi wygrać.
OdpowiedzUsuń