To pytanie słyszymy ostatnio dość często i chciałybyśmy odpowiedzieć na nie szerzej.
Jak to się zaczęło...
Mam w maju [Kasia] urodziny. Od kilku dobrych lat podróżuje i wciągnęłam jak wiecie już dobrze w moją pasję córę - Asię, która obecnie ma 8 lat. Siedziałam przed komputerem i zajadałam się najzdrowszą na świecie czekoladą, oczywiście z okazji moich urodzin. Szukałam po internecie ciekawych projektów podróżniczych i przez czysty przypadek trafiłam na artykuł - wywiad z Pawłem Kałczakiem, który odwiedził wszystkie stolice europejskie w 15 lat. Możecie o nim poczytać tutaj. Robił to na własną rękę i dla przyjemności. Mnie jednak podkusiło pójść o krok dalej i napisać do poznańskiego Biura Rekordów maila z zapytaniem czy istnieje taki rekord Guinessa lub czy można go ustalić. Po dosłownie kilku godzinach otrzymałam odpowiedź.
"Rekord nie istnieje i na poziomie światowym nie można go ustalić, bo nie może się ograniczać tylko do krajów europejskich. Możecie startować w rekordzie dotyczącym odwiedzenia wszystkich stolic świata lub ustalić nowy rekord na poziomie Polski."
Pomyślałam, albo i nie :-) i odpisałam, że na tą chwilę jestem zainteresowana ustaleniem nowego Rekordu Polski dla Asi. Kilka dni później robiłam przelew. Tak! Rekord, by został zablokowany na czas jego bicia i by mieć wsparcie ze strony biura, należy opłacić. Ile? To wszystko zależy od tego jakie są warunki jego ustalania. Podpowiem, że to jakieś 60% najniższej krajowej (w naszym przypadku). Jednak wydatki zaczynają się nieco później.
Bardzo fajne jest to, że stolice odwiedzone i udokumentowane wcześniej zostały nam wliczone do Rekordu. Jednak o tym jak to się potwierdza będzie kolejnym razem.
Bardzo ciekawy pomysł i dodanie motywacji do podróżowania. Choć jak ktoś złapał podróżniczego bakcyla, to pewnie nawet i bez bicia rekordu każdego dnia marzy o kolejnej podróży. Życzę Wan powodzenia i mocno trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMasz rację! Bakcyl to podstawa. My chciałyśmy odwiedzić wszystkie stolice i sam zamysł projektu oraz logo powstało jeszcze przed zgłoszeniem pomysłu do Rekordu Polski. Jednak fajnie będzie mieć na świanie potwierdzenie, że się udało, a i przychylność sponsorów także jest cenna.
UsuńOho, gratulacje! :) Ciekawe, nigdy nawet się nie zastanawiałem nad tym czy startować w jakiś rekordach... A może jakiś ustanowiłem a tego nawet nie wiem? haha :D
OdpowiedzUsuńcudowna sprawa z takim biciem rekordu, aż sama zaczynam się zastanawiać czy mogłabym być jakąś rekordzistką w czymkolwiek ;-))
OdpowiedzUsuńgratulacje za pomysł i determinację!
Dziękujemy! Podróżowanie to dla nas sama przyjemność i tysiące wspomnień, a rekord będzie jedynie wisienką na torcie :-)
UsuńPowodzenia dziewczyny!Trzymamy mocno kciuki i ogromnie Wam kibicujemy! Sami mamy podobny cel. Chcemy zobaczyć 101 krajów przed 50tką. Rekordów bić jednak nie będziemy :-) Pozdrawiamy serdecznie!
OdpowiedzUsuńHa! Dobre. Mała złapie bakcyla po rodzicach. Powodzenia! Uczcie małą świata i jego rozumienia :) miłego!
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Super sprawa. Piękne wspomnienia i niesamowite wrażenia na lata :)
OdpowiedzUsuń