Oderwać się od ziemi choć na chwilę

Góra Żar kojarzy się z kilkoma atrakcjami: wspinaczką pieszą, paralotniarstwem, zjazdami ekstremalnymi na rowerach, zimą z nartami i deską, technicznie z elektrownią szczytowo - pompową, oczywiście z Beskidem Małym, jeziorem i Międzybrodziem Żywieckim.
Dzieje się tam jeszcze jedno ciekawe, cykliczne wydarzenie, które przyciąga może specyficzną i zakręconą grupę osób, ale za to niezwykle ciekawych osób z doskonałym poczuciem humoru umiejących świetnie się bawić - modelarzy lotniczych.
Tak, w tym roku w dniach 18-19 lipca na lotnisku szybowcowym odbył się coroczny Piknik Modelarski.

W związku z tym, że ja kocham góry, a mój mąż modele, to oczywiście nie mogło nas tam zabraknąć. Dwa dni prażenia się w słoneczku w doborowym towarzystwie z pięknym widokiem na góry i jezioro, to na pewno dobrze spędzony czas.

Oczywiście my z Asią wyrwałyśmy się na chwilkę z pikniku, by zaliczyć tor saneczkowy na pełnym gazie na szczycie góry Żar. Pomogła nam w tym kolejka linowo-torowa, ponieważ tym razem było na leniwca ;-)

Nie wiem jak bardzo ceny biletów zmieniły się w stosunku do roku ubiegłego, ale obecnie dziecko powyżej 4 roku życia 2-strony 14zł, dorosły 17-zł ( w jedną stronę odpowiednio 9zł i 12zł).
Tor saneczkowy na górze kosztuje dla 1+1 do 4 zjazdów - 8zł; powyżej 4 do 9 - 7,5zł / za każdy zjazd, potem już bankructwo :-)

Po dotarciu na szczyt góry mamy cudowne widoki na okolicę (choć przy tym upale wisiała niezła para wodna w powietrzu).

Oczywiście nie mogło zabraknąć oscypka, którego Asia pożarła bez zastanowienia.



Wieczorny grill, ciepła noc i takie tam pozostaną już częścią nieoficjalną tego weekendu - zdjęć brak :-)
Tak czy inaczej to kolejny weekend w Beskidzie Małym bardzo udany i nie przychodzi mi do głowy nic innego, jak polecić Wam te rejony!
Pozdrawiam wakacyjnie, ja już odliczam dni do urlopu ;-)