wtorek, 25 czerwca 2013

Sosnowieckie Egzotarium

Wczoraj odpoczywałam po Pasjonatach i zasnęłam, gdy moja córa opowiadała mi bajki. Dziś musiałam się zrewanżować i zabrałam ją do sosnowieckiego Egzotarium. Zaskoczyło mnie to co ujrzałam. Wszystkie baseny i klatki ślicznie wypucowane, zwierzęta w ograniczonych ilościach by nie gniotły się wzajemnie - cudnie. Jeszcze rok temu  było mi żal tych stworzeń, ale widzę że ktoś się o nie nareszcie zatroszczył, a przynajmniej poprawił im byt. Wiem wiem, że zwierzęta w klatkach to nie szał, ale dzieciom w mieście nie da się inaczej pokazać jaszczurek czy węży.

Egzotarium mieści się na terenie parku im. Leona Kruczkowskiego, po wschodniej stronie ul. Kresowej. Ceny biletów po staremu 3zł dorosły, 2zl dziecko po 3 roku życia.


Mamy dwa "pomieszczenia" z żółwiami wodno-lądowymi. Teraz jest ich w sumie 10 sztuk. Są spokojnie i dzieci mogą je oglądać z bardzo bliska.


Idąc dalej po lewej możemy podziwiać roślinność z cieplejszych rejonów ziemi. Mamy tu okazy takie jak: anturium, bluszcz kanaryjski, cyprys, cytryna, dracena, fikus czy filodendron.


Cudowne kwiaty...


...biało-czerwone. Przywołują mi na myśl naszą flagę.


Na końcu alejki po lewej znajuje się basen z karpiami.


Tu Asia podziwia pytona siatkowanego. Niestety zdjęcie nie oddaje jego rozmiarów. W najgrubszym miejscu ma wymiar ludzkiego uda. Pytony to jedne z największych węży, które świetnie pływają i oczywiście zabijają swoją ofiarę dusząc ją siłą swych mięśni. Dobrze, że dzieliła nas szyba. Choć jego wielkość nawet w ten sposón da się odczuć.


Tutaj żółw jaszczurowaty w tle. Robi wrażenie swoimi rozmiarami. Jego przeciętna waga to 15-20 kg, ale niektóre okazy dochodzą do 30 kg. Zamieszkuje Amerykę Północną i Południową. Zwykle swój czas spędza zanużony w mule, ale pływakiem jest słabym. Ciekawostką jest fakt, że podczas zagrożenia nie chowa się w skorupie jak większość żółwi, lecz próbuje swoim kłapanie wystraszyć przeciwnika.

Legwan zielony osiąga długość do dwóch metrów, z czego 65% ciała to ogon. Głównym pożywieniem tych jaszczurek są owoce, liście i kwiaty, choć od czasu do czasu nie pogardzą owadem. Potrafią mieć różne ubarwienia, a ich kolor zmienia się od młodości do dorosłości.


Gekon orzęsiony. CHyba nowy nabytek Egzotarium, bo jeszcze ostatnim razem nie miałyśmy okazji go podziwiać. Jest śliczny. Ten wyjatkowy egzemplarz zgubił ogonek.


Tu Asia tłumaczy mi, że kaktusy maja kolce i nie wolno ich dotykać. Moja mała mądralińska :-)


A tu dotykamy i podziwiamy inną roślinę o grubych mięsistych liściach. Staram się podczas nawet najkrótszej wycieczki pokazać różnorodność przyrody. Mam nadzieje, że coś się utrwali.


Na koniec Asia zrobiła mi zdjęcie przed fontanną tuż przed Egzotarium. Niestety zmęczenie ją pokonało i trzeba było wracać do domu. Na pewno jeszcze tu wrócimy!

2 komentarze:

  1. Też byliśmy całkiem niedawno w egzotarium i podobało nam się.A niebawem,nie wiem czy słyszałaś ma być modernizacja ;)Widzę,że mamy córeczki w tym samym wieku;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o modernizacji, ale cieszę się, że coś zacznie się tam dziać. Fajnie jak inwestują w takie miejsca. A co do córek, to moja ma 5,5 roku dokładnie i przeraża mnie, że za chwilkę pójdzie do szkoły. Jestem przerażoną mamą 5-latki ;-)

      Usuń