Zapraszam Was tym razem na GSB czyli Główny Szlak Beskidzki.
Początek mojej przygody rozpoczyna się w Ustroniu przy czerwonej kropce i mam nadzieję, że za jakiś czas zakończy się w Wołosate. Główny Szlak Beskidzki oznaczony jest kolorem czerwonym i wiedzie przez większość pasm górskich w Polsce: Beskid Śląski, Beskid Żywiecki, Gorce, Beskid Niski, Pieniny, Beskid Sądecki i Bieszczady. Ideę powstania tego szlaku stworzył Kazimierz Sosnowski. Pewnie teraz śmieje się z nas, że biegamy po tych górach jak szaleni, żeby zrealizować jego wariacki pomysł. Za jego przejście (w całości lub częściowo) można otrzymać odznakę PTTK w 4 kolorach: brązowym, srebrnym, złotym lub diamentowym.
Ja pokonuje szlak na raty, więc odznaka nie jest w tym przypadku istotna. Staram się wpadać na weekendy od czasu do czasu (w miarę możliwości i pogody), jednak to co jest najważniejsze, to zawsze zaczynam dokładnie tam gdzie ukończyłam poprzednią wędrówkę. Czasem wymaga to dodatkowych kilometrów, ale tworzy mimo wszystko ciągłość.
Mój etap pierwszy to niespełna 8 km odcinek: Ustroń Zdrój - Równica - Ustroń Polana PKP
To był niedzielny wypad z rodziną, który okazał się początkiem pięknej przygody ;-)
Nie ważne ile kilometrów, ważne że z rodziną :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Ważne ruszyć się z fotela ;-)
UsuńNasz pierwszy odcinek GSB wyglądał dokładnie tak samo ;)
OdpowiedzUsuńCzyli tak się zaczyna, a potem człowieka wsysa :-)
UsuńOrganizowałem ostatnio wycieczkę w mojej pracy właśnie w Beskidy. Przyjazd autokarem był spokojny i szybki. Wynajęliśmy firmę przewozową, która na co dzień przewozi naszych pracowników do miejsca pracy. Gwarantują wygodę i punktualność, nigdy się na nich nie zawiedliśmy.
OdpowiedzUsuń