Jedno z dziesiątek niemieckich miasteczek znajdujące się w Dolnej Saksonii niedaleko Brunszwiku. Tu zaglądają nieliczni i zazwyczaj jest to ich baza hotelowa ukierunkowana na pracę. Dokładnie z tej samej przyczyny wylądowałam tu i ja.
Jednak jak się okazało, miasto jest piękne i żałuję, że byłam tu tak krótko.
Ciekawostką jest to, że Wolfenbüttel ma w Polsce dwa miasta partnerskie: Wrześnię i Polkowice.
Przejdźmy się...
Delektujemy się cudownie odrestaurowanymi kamienicami.
Oraz dziesiątkami domów przysłupowych w intensywnych kolorach brązo-pomarańczu i bieli z intensywnie brązowymi listwami - pięknych!
Przez zupełny przypadek (bo nie posiadamy żadnej mapki) docieramy do przepięknej Katedry.
By po chwili ponownie zgubić się w alejkach z domami przysłupowymi, tym razem we wszelkich kolorach.
W Wolfenbüttel jest jeszcze kilka ciekawych miejsc: Biblioteka, Ratusz czy Pałac.
Bibliotekę oglądamy jedynie z zewnątrz, by popędzić do Pałacu, który jeszcze przez moment uchyla swoje bramy i pozwala wejść na ganek.
Jak widzicie, było warto!
Niestety zachodzi słonko i pora wracać do hotelu. Wiem jedno, że przy kolejnej okazji zatrzymam się właśnie w tym mieście i podreptam zobaczyć to czego tym razem się nie udało. Do zobaczenia!
Fantástica a arquitectura destas belas casas.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros