Zdecydowaliśmy się na następujące modele:
Asia, nasza najmłodsza testowała: 550 ml bobble curry cap limonka;
Mama Kasia testowała: 590 ml bobble infuse sugar plum (to ta różowa);
Tata Marcin testował: 650 ml bobble sport szary.
Produkt przyjechał do nas w idealnym stanie.
Kartonowe, chwytliwe opakowania bardzo nam się podobały. Szybko jednak wypakowaliśmy butelki z kartoników, aby się nieco poprzyglądać.
Każda z butelek ma węglowy wkład filtrujący wodę. Jeden filtr przeznaczony jest do 300-stu napełnień butelki lub na dwa miesiące (jeśli nie używamy jej codziennie).
Jak to działa?
Filtr BOBBLE oczyszcza wodę kranową, usuwając z niej zanieczyszczenia organiczne, zapach i smak chloru. Pozostawia niezmienioną ilość minerałów, dzięki czemu woda zachowuje swoje naturalne, dobre dla zdrowia pierwiastki.
Do tego butelki są bardzo ergonomiczne i najzwyczajniej ładne.
Teraz praktyka, czyli w drogę z butelką wody...
Z nami butelki pojechały na weekend do Berlina oraz na tygodniowy wypad przez Szwecję i Danię. Kręcą się także po okolicy, a nawet używamy je w domu.
BOBBLE można umieścić w bocznej kieszeni plecaka lub dopiąć za szlufkę do paska, bo zatyczki są tak idealnie dopasowane, że po zaczepieniu butelki przykrywka się samoczynnie nie zdejmuje.
Wodę nabierałyśmy w przeróżnych miejscach: na promie, w hotelu, a nawet w miejskiej toalecie. Musimy przyznać, że dzięki butelkom sporo zaoszczędziłyśmy, bo praktycznie nie spożywałyśmy innych napoi.
Woda filtrowana przez BOBBLE smakuje bardzo dobrze. Korzystamy z niej praktycznie codziennie i nie zdarzyły nam się żadne żołądkowe przygody. Warto jej zaufać!
Muszę przyznać, że na ten czas z trzech pojemności przetestowałyśmy dwie.
Ostatnią 650 ml zabierzemy na Islandię i będziemy intensywnie użytkować.
BOBBLE bardzo przypadło nam do gustu. Dzięki tym butelkom spożywamy dużo smacznej wody, a nasza kieszeń w podróży jest grubsza i nadwyżkę możemy przeznaczyć na kolejny, piękny magnes na lodówkę.
Gorąco polecamy!
Post powstał dzięki firmie http://www.waterbobble.pl/
Świetna sprawa. Przydałyby się nam takie w Norwegii, gdzie za dwie małe buteleczki wody na stacji benzynowej zapłaciliśmy w przeliczeniu ok 50 zł! Duża oszczędność w podróży.
OdpowiedzUsuńO tak! Nam świetnie się sprawdziły szczególnie przy duńskich cenach. Było bardzo ciepło, więc szło dużo wody. Do tego często dostawałyśmy ją z kranu za darmo. Rewelacja!
Usuńjaka cena? całkiem fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńAniu polecam Ci wejść na stronę bobble i sprawdzić, ponieważ są różne wielkości.
Usuńhttp://www.waterbobble.pl/
Świetny pomysł z takimi butelkami! Idealny gadżet dla podróżników małych jak i dużych :)
OdpowiedzUsuńWyglądają doskonale i jaka oszczędność na butelkowanej wodzie! Oczywiście w Skandynawii to już koniecznie, ale nawet w Polsce na wakacjach sporo wydajemy na wodę.
OdpowiedzUsuńJa mam różową ta butelkę kupiłam ją juz jakis czas temu w Holandii i jestem mega zadowolona do wody wrzucam jeszcze świeże owoce.super.
OdpowiedzUsuńDokładnie! To rozwiązanie jest genialne!
UsuńTaka buteleczka, to absolutne must have dla osób dbających o zdrowie :)
OdpowiedzUsuńI dla każdego podróżnika!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń