Ostatnio dużo w wiadomościach słyszeliśmy o bójce na plazy w Gdyni między meksykańskimi marynarzami i polskimi kibicami... My zamiast śledzić ploteczki i nowinki skorzystaliśmy z obecności meksykańskiego żaglowca i najzwyczajniej na świecie, jak turyści ;-), poszliśmy go obejrzeć i przedreptać się po jego pokładzie. Piękny! Nie umiem wyrazić inaczej podziwu na temat tego żaglowca. Marynarze mimo, iż nie wszyscy znali język angielski byli niezwykle pomocni i starali się odpowiadać na wszelkie pytania. Zmęczenie na ich twarzach mówiło ile energii ich to kosztuje, ale uśmiech na twarzy był obecny.
Sama nazwa żaglowca, to imię ostatniego jedenastego króla Tenochtitlanu i oznacza "Spadający Orzeł". Na dziobie statku widnieje jego podobizna. Dodatkowe zdobienia, tablice i dzwon podkreślają piękno i dostojnośc żaglowca. Wejść na jego pokład, to była prawdziwa przyjemność i niezwykła okazja.
mały sternik
...z nazwą w tle...
mały żeglarz
szkoda, że nie widać co było pode mną
znajdźcie nas
Thank you for the nice welcome on board! Have a nice trip!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz